Siła jest kobietą. Pasja jest kobietą! Z Joginką o praktyce dla ciała i duszy.
Zdarza się, że przez przypadek odkrywamy pasję i sposób na życie. Czasem przykre doświadczanie jest przyczynkiem do okrywania siebie, zmian, poszukiwaniem nowej drogi. Zapraszamy na wywiad z Martą Olchówką o jodze, która miała być formą rehabilitacji po kontuzji a stała się pasją i sposobem na życie.
– Cześć! Na początku chciałabym Ci bardzo podziękować, że znalazłaś dla nas czas. Rozmowa z kobietą, która ma pasję i z niej żyje ! Zacznijmy od początku. Jak długo już praktykujesz jogę i jak to się zaczęło?
– Jogą zainteresowałam się na początku 2018 roku po operacji kolana. Po dłuższym czasie spędzonym w szpitalach oraz niezbyt zadowalającymi wynikami powrotu do sprawności, szukałam aktywności fizycznej , która pomoże mi odzyskać pełen zakres ruchu w stawie kolanowym. Przyjaciółka zabrała mnie na zajęcia jogi. Bardzo mi się spodobały. Oczywiście po pierwszych zajęciach nie uzyskałam pełnej sprawności ale miałam takie przeczucie, że dzięki jodze uda mi się “wyzdrowieć”. Jak widać się nie myliłam. Od tamtej pory zaczęłam jogę praktykować niemal codziennie!
– Czy są jeszcze jakieś powody dla których wybrałaś właśnie jogę na formę rehabilitacji?
Zaliczam się raczej do osób które lubią wyznaczać sobie cele i myślałam, że jeżeli kolano wróci do pełnej sprawności to zaniecham tak częstej praktyki jogi. Uważałam ją raczej jako formę rehabilitacji. Jednak tak się nie stało.Wchodząc bardziej w temat jogi, zauważyłam że cały czas można podwyższać sobie próg i osiągać więcej swoich osobistych sukcesów. Jak bym miała to zobrazować to joga jest dla mnie wędrówką po paśmie górskim i chodzi mi konkretnie o pasmo gór a nie jeden szczyt. Dlatego że można sobie wyznaczać cele, zdobywać szczyt ale też po osiągnięciu go trzeba trochę zejść, dać swojemu ciału odpocząć, tak aby zebrać siły na kolejny atak na swój cel który widać w oddali. Bardzo się w tym odnajduje.
– Gdybyś miała odpowiedzieć jednym zdaniem: co daje ci joga?
– Przede wszystkim lepszą sprawność fizyczną, między innymi pozbycie się bólu pleców, bycie bardziej świadomą swojego ciała oraz aspekt bardziej psychiczny, między innymi dzięki pranajama czyli świadomym oddechu udaje mi się poradzić sobie z wszechobecnym stresem.
– Uprawiasz sport? Coś bardziej dynamicznego niż joga?
Cieszę się że właśnie w tej porze roku ze sobą rozmawiamy dlatego że ja jestem fanką sportów zimowych, przede wszystkim narciarstwa zjazdowego. Jeżdżę od 3 roku życia i jest to moja ogromna miłość przejęta od taty. W tym roku, o ile się uda, zamierzam też spróbować skijoring’u, czyli bieganiu na nartach z psem. Na ten moment nie jest to pewne bo wszystko zależy do tego jak uda mi się zgrać z moją psiną. Chociaż nie będę ukrywać że bieganie z moją suczką w sezonie wiosenno-letnim dało mi duże nadzieje. Czuje, że jest to sport w którym się odnajdziemy. Dodatkowo na obecną chwilę uprawiam fitness (ponieważ jestem też instruktorem fitness) a kiedyś sztuki walki.
– Wracając do jogi. Jak widać po frekwencji na twoich zajęciach joga dzisiaj jest bardzo popularna. Jak myślisz dlaczego? Oczywiście jasne jest, że tak cudowny instruktor przyciąga, ale co jeszcze?
– Ciężko mi mówić za kogoś ale z tego co słyszę po zajęciach to ludzie zauważają u siebie te efekty które ja widziałam kilka lat temu, lepsza sprawność, poradzenie sobie ze stresem, pozbycie się bólu pleców, karku, bioder itp. Z moich obserwacji mogę powiedzieć, że dużo ćwiczeń rehabilitacyjnych jest łudząco podobnych do konkretnych asan (pozycji). Ponadto myślę, że joga jest na tyle “elastyczna” że każdy znajdzie coś dla siebie. Jest kilka rodzai jogi, jedne są bardziej dynamiczne inne bardziej spokojne. Są jogi dedykowane kobietom w ciąży czy aerial joga czyli joga w chustach. Myślę że każdy znajduje coś dla siebie i dlatego zajęcia jogi, na ten moment cieszą się taką popularnością.
– W takim razie powiedz mi, jako początkującej, kiedy zrobię szpagat (śmiech). A tak na serio, powiedz, kiedy można zobaczyć pierwsze efekty? Jak często trzeba ćwiczyć?
– Tutaj zależy jakie mamy cele i jakie efekty chcielibyśmy osiągnąć. Myślę że już po pierwszych zajęciach możemy zobaczyć że jesteśmy spokojniejsi, bardziej zrelaksowani. Myślę, że mogę nawet użyć stwierdzenia że jesteśmy bardziej wypoczęci psychicznie. Następnie, najczęstszym efektem u większości osób jest lepsza sprawność i zniwelowanie bólu np. kręgosłupa. Na moje zajęcia przychodzą też ludzie po problemach kardiologicznych. Mówią, że wcześniej problemem dla nich było wejście na 2 piętro po schodach. Kiedy można myśleć o zrobieniu pełnego szpagatu? Ciężko powiedzieć gdyż jest to sprawa indywidualna. Ale myślę, że dzięki regularnej praktyce na pewno się uda.
– Zawodowo jesteś również dietetykiem! To Twoja kolejna pasja! Jak się zaczęła i kto może do ciebie przyjść?
– Postanowiłam już w 1 liceum że chciałabym zostać dietetykiem, kiedy to razem z koleżankami postanowiłyśmy, że będziemy się odchudzać. Przeglądałam wtedy wiele czasopism i stron internetowych, jednak zauważyłam, że czerpiąc informacje z różnych źródeł na temat trendów żywieniowych, dużo z nich jest sprzecznych sama sobie i nie mam wiedzy podstawowej, aby wysnuć własne zdanie na dany temat. Dlatego postanowiłam swoją przyszłość zawodową powiązać z dietetyką. Kto może do mnie przyjść? Może przyjść do mnie każdy kto nie będzie chciał schudnąć 10kg w tydzień (śmiech). Oczywiście żartuję. Tak na prawdę zapraszam każdego kto chce polepszyć swoje zdrowie! Bo o to właśnie chodzi!
– Czym jest więc dla ciebie ZDROWIE?
– Jest czymś najcenniejszym, o co należy dbać każdego dnia. I w tym temacie uważam, że należy być egoistą i nie dawać się poświęcać np. pracy i żyć w ciągłym stresie. Ale nie będę ukrywać doceniłam swoje zdrowie dopiero wtedy kiedy sama miałam z nim problem.
– Na koniec jakie masz plany zawodowe?
– Na razie ciężko mi powiedzieć gdyż swoje plany zawodowe w ostatnim czasie spełniłam. Bardzo zależało mi na pomocy innym i na tym żeby mieć realny wpływ na edukację ludzi w kwestii żywienia. Obecnie czuję się spełniona bo na co dzień działam zarówno w fundacji organizując dla dzieci warsztaty żywieniowe i sportowe, jak i w szpitalu prowadząc konsultacje dla pacjentek oddziału położniczego. Dodatkowo prowadzę też moje zajęcia zarówno fitness jak i jogi. Nie będę ukrywać, że w końcu jestem w takim miejscu gdzie wszystko co robię bardzo mnie cieszy. Nie przyszło mi to łatwo, ale było warto! Tyle że ja nie potrafię w jednym miejscu usiedzieć i z niecierpliwością czekam na to co przyniesie mi przyszłość.
– W takim razie na koniec życzę ci, aby przyszło do Ciebie coś niespodziewanego i inspirującego. Dziękuję raz jeszcze za rozmowę i do zobaczenia na zajęciach. Trzymaj kciuki za mój szpagat !
Rozmawiała Edyta.