SportWrocław

Karol Borys: Pracuję, by dostać minuty od trenera Magiery

Piłkarz Śląska Wrocław – Karol Borys – ma za sobą intensywny rok. Zaliczył sporo występów w kadrze U-17, wyjechał na mistrzostwa świata do Indonezji, brał udział w testach we włoskiej Fiorentinie i nadal walczy o miejsce w pierwszym zespole Śląska Wrocław. – Pracuję na swoje minuty i wierzę, że dostanę szansę od trenera Magiery – przekonuje Borys.

Gdzie aktualnie przebywasz? Jeszcze niedawno brałeś udział w testach sportowych we włoskiej Fiorentinie…

KAROL BORYS: Jestem w rodzinnym Otmuchowie, spędzam czas w gronie najbliższych, odpoczywam po dość intensywnym sezonie i zbieram siły na powrót do klubu. 10 stycznia wracamy do treningów, więc lada moment pojawię się we Wrocławiu. Przed świętami rzeczywiście odwiedziłem Florencję, by wziąć udział w treningach zespołu Serie A. Chciałem zaprezentować się jak najlepiej i dać sygnał, że jestem w dobrej formie.

Włosi zaproponowali za ciebie 700 tysięcy euro, więc chyba wypadłeś nieźle?

– Nie wiem, ja zrobiłem swoje i jestem aktualnie do dyspozycji trenera Jacka Magiery. Słyszałem z doniesień medialnych, że jakaś oferta się pojawiła, ale ja się tym nie zajmuję. Cały czas zresztą mówi się o zainteresowaniu klubów z Europy, pojawiły się informacje, że pytała o mnie Roma, ale tak, jak powiedziałem wcześniej – skupiam się wyłącznie na Śląsku. Całą energię poświęcam na pracę w Śląsku, reszta to tylko dodatek.

Michael Yokhin z “The Guardian” o Karolu Borysie:

“Polscy dziennikarze i fani są bardzo podekscytowani swoim rocznikiem 2006, który według niektórych jest najbardziej utalentowaną grupą zawodników od tych urodzonych w 1988 roku – do których należeli między innymi Robert Lewandowski, Kamil Glik i Kamil Grosicki. Ci zawodnicy potrzebowali czasu, aby rozwinąć swoje umiejętności, podczas gdy obecne młode talenty już robią duże postępy, osiągając w czerwcu półfinał mistrzostw Europy U-17. Borys, który zdobył trzy bramki na tym turnieju, jest niekwestionowanym liderem. Zadebiutował w ekstraklasie w barwach Śląska Wrocław w maju 2022 roku mając zaledwie 15 lat i wyróżnia się swoim spojrzeniem na boisko, umiejętnościami dryblingu oraz zdolnością do znajdowania przestrzeni zarówno z piłką, jak i bez niej. Dwa lata temu Manchester United zaprosił go na testy, ale musi jeszcze wzmocnić się fizycznie, aby regularnie grać w najwyższej lidze. Kiedy to się stanie, ‘the sky should be the limit for him’ (‘tylko niebo będzie dla niego granicą’).”


Nic dziwnego, że cieszysz się sporym zainteresowaniem skoro w październiku brytyjski „The Guardian” sklasyfikował się wśród 60 najzdolniejszych piłkarzy rocznika 2006 na świecie…

To na pewno nobilitujące, ale podchodzę do tego z chłodną głową i zupełnie na spokojnie. Bardziej traktuję to jako mobilizację do dalszej pracy, niż sukces sportowy. Wiadomo, takie wyróżnienie zawsze wzbudza ekscytację, dla mnie jednak musi być dodatkowym bodźcem do jeszcze większej efektywności sportowej i wywalczeniu miejsca w podstawowym składzie Śląska Wrocław.

Bo rzeczywiście nie jesteś pierwszym wyborem trenera Magiery. Dlaczego?

– Trenuję, pracuję, żeby dostać minuty. Na razie jest jak jest, może będzie pod tym względem lepiej. W każdym razie ja muszę dawać sygnały trenerowi, że jestem gotowy, a przyjdzie moment, że dostanę szansę.

Przed świętami rzeczywiście odwiedziłem Florencję, by wziąć udział w treningach zespołu Serie A. Chciałem zaprezentować się jak najlepiej i dać sygnał, że jestem w dobrej formie.



Tej nie marnujesz od wielu lat w reprezentacji. Od lat jesteś powoływany do kadry, a ostatnio brałeś udział w mistrzostwach świata w Indonezji. Niezbyt udanych.

– Niestety, nie poszło nam tak, jakbyśmy chcieli, oczekiwania na pewno były większe, ale myślę, że istotny jest fakt wyjazdu na taką imprezę i rywalizacji z najlepszymi. To na pewno zaprocentuje w przyszłości. Gra w kadrze to dla mnie spełnienie marzeń, liczę że zostanę w niej na dłużej, na dziś nie mieliśmy jeszcze informacji, kiedy są powołania, ale czekam z niecierpliwością na informację z centrali. Wracając jeszcze do Indonezji – chyba już wszystko na temat naszego występu tam zostało napisane i powiedziane, więc nie ma potrzeby kolejnej analizy.

Cieszę się, że omijały mnie poważniejsze kontuzje, właśnie teraz przyszły problemy natury przeciążeniowej

To był dla ciebie dość intensywny rok, nie czujesz się zmęczony?

– Cieszę się, że omijały mnie poważniejsze kontuzje, właśnie teraz przyszły problemy natury przeciążeniowej, więc ta przerwa spadła mi z nieba. 10 stycznia będę jednak gotowy do dalszych treningów i kolejnych wyzwań. Muszę też pamiętać o nauce, bo jestem w 3 klasie liceum i niebawem przede mną matura, więc staram się godzić obowiązku uczciwie. Wiem jednak, że sobie poradzę i mam nadzieję, że to będzie dobry rok.

Rozmawiał

Paweł Kościółek

Fot. dzięki uprzejmości WKS Śląsk Wrocław S.A.

fot. Dawid Antecki/slaskwroclaw.pl
fot. Adriana Ficek/slaskwroclaw.pl

Podobne artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Sprawdź też

Close
Back to top button
Close