Po częściowym poluzowaniu panującego w całym kraju lockdownu, do zajęć sportowych na otwartej przestrzeni wrócili młodzi sportowcy. Dla większości z nich poniedziałek był pierwszym dniem wspólnego treningu w tym roku. Coś, co jeszcze kilkanaście miesięcy temu było oczywistością, dziś stało się niecierpliwie wyczekiwanym świętem.
Podwroclawskie.pl odwiedziło na poniedziałkowym treningu młodych piłkarzy GKS Mirków. Mimo kapryśnej pogody zajęcia odbyły się przy znakomitej frekwencji. Chłopcy prowadzeni przez trenera Marusza Kowalskiego byli wyraźnie stęsknieni za wzajemną zabawą z piłką.
– Patrząc na niepewną pogodę nie spodziewałem się, że aż tylu chłopców przyjdzie na pierwsze zajęcia w tym roku. Ale dobrze, że jest zapał i chęci. Mam nadzieję, że teraz już nie będzie większych zakłóceń w naszych treningach – mówi szkoleniowiec GKS.
Jego podopieczni będą spotykać się na treningach dwa razy w tygodniu, a niebawem rozpoczną zmagania ligowe. Być może po długiej przerwie od wspólnych ćwiczeń wielu młodych sportowców chciałoby trenować jeszcze częściej.
– Niestety, na razie muszą wystarczyć nam dwa dni treningów. Wszyscy chcą trenować i grać, a przecież w klubie mamy jeszcze inne grupy młodzieżowe oraz IV-ligowy zespoł seniorów. Grafik rezerwacji boiska jest szczelnie wypełniony i na razie brak wolnych terminów na kolejne zajęcia – przekonuje trener Kowalski.
