RozmaitościSportWrocław

Wójt gminy Długołęka i jego pasja. Dlaczego kocha Chelsea?

Z dwóch powodów. Pierwszy i niepodważalny to jego córka Magdalena, która na drugie imię ma właśnie Chelsea. Drugi – jest wielkim fanem klubu ze stolicy Anglii i w sobotę miał powód do świętowania. „The Blues” zwyciężyli elitarne rozgrywki Ligi Mistrzów.

Wojciech Błoński od grudnia 2018 roku jest wójtem gminy Długołęka. Wybory zwyciężył pokonując w drugiej rundzie dotychczasową wójt Iwonę Agnieszkę Łebek. Rywalizację obecny włodarz jednej z największych gmin wiejskich w Polsce ma we krwi – w przeszłości był bardzo dobrym koszykarzem, występującym na parkietach ekstraklasy w barwach choćby Śląska Wrocław, Anwilu Włocławek, czy Bobrów Bytom i zaliczył kilkanaście występów w reprezentacji Polski. Nigdy jednak nie krył swojej fascynacji futbolem. – Śmieję się, że gdybym nie grał w basket, pewnie  biegałbym po murawie za piłką. Zaliczyłem nawet epizod w trzecioligowej Pogoni Oleśnica – wspomina Wojciech Błoński, który pracował również w piłkarskim Śląsku jako dyrektor ds. sportowych. Zresztą do dziś zasiada w radzie nadzorczej tego klubu. Skąd jednak miłość do wyspiarskiego futbolu i niebieskiej części Londynu? – Prozaiczna. Przed laty wybrałem się na mecz Chelsea i od razu zakochałem się w tym klubie. Jestem wielkim fanem „The Blues”, stąd drugie imię mojej ukochanej córki, która również sympatyzuje z drużyną ze stolicy Anglii – przyznaje Wojciech Błoński, który w sobotę miał powody do radości. Jego Chelsea po raz drugi w historii sięgnęła po Puchar Mistrzów. Tradycyjnie u jego boku mecz oglądała – Magdalena Chelsea. – To u nas tradycja, staramy się regularnie spotykać przy tego typu okazjach, a kiedy na boisko wybiegają piłkarze Chelsea, to już w ogóle – przyznaje Magdalena.  Nie tylko ona odziedziczyła w genach miłość do piłki nożnej, ale również jej młodszy brat Damian. Obecnie junior Błoński trenuje w drugim zespole Piasta Gliwice i marzy o debiucie w ekstraklasie. Trzymamy zatem kciuki, by tak się stało, a całej rodzinie gratulujemy sobotniego triumfu Chelsea.

(red)

Podobne artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close