EdukacjaWrocław

Zagraniczny wolontariat- niezwykła szansa dla młodych ludzi.

Fundacja Educatioanl Trip znana do tej pory głównie z organizowania półkolonii dla dzieci z wolontariuszami z innych krajów na terenie gminy Długołęka, właśnie rozpoczyna nowy duży projekt: ,,Let’s make the first step”. To wolontariat Europejskiego Korpusu Solidarności. W projekcie weźmie udział 8 wolontariuszy (4 będzie odbywało wolontariat głównie w Gminnym Ośrodku Kultury w Długołęce oraz 4 w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Długołęce). Do Polski przyjechała już pierwsza Wolontariuszka z Włoch, z którą udało się nam porozmawiać o pierwszych wrażeniach z naszego kraju.

Opowiedz nam coś o sobie.

– Mam na imię Giada, pochodzę z Włoch, a dokładniej z Tarnato i mam 25lat.

– Jak Twoje pierwsze wrażenia z Polski? Udało Ci się coś już zwiedzić?

– W zasadzie to po raz pierwszy w Polsce byłam w sierpniu w 2009 roku w magicznym Krakowie. Interesuje się również historią i dlatego wtedy jednym z ważniejszych punktów do zobaczenie było Auschwitz.

– A nasza kuchnia? Próbowałaś już jakieś polskie tradycyjne danie?

-Próbowałam już pierogów. Uwielbiam je! Są bardzo podobne do Włoskich Ravioli.

Dlaczego zdecydowałaś się na roczny wolontariat w Polsce i na pracę z dziećmi?

-Zdecydowałam się na roczny wolontariat, bo właśnie skończyłam studia i kocham podróże, poznawanie nowych kultur i innych rzeczywistości. Tak jak mówiłem Kraków mi się spodobał 2lat temu, więc postanowiłam spróbować tego doświadczenia w Polsce. Studiowałam filozofię i zrozumiałem, jak ważna może być siła empatii, więc postanowiłem wziąć udział w projekcie ze względu na ludzi, których dzięki temu poznam.

– I jak Twoje pierwsze wrażenia?     

  -Tutaj mieszkam na wsi a jestem przyzwyczajona do życia w dużym mieście jak Rzym. Początek nie był łatwy. Na szczęście spotkałam tutaj ludzi, którzy bardzo mi pomogli zaaklimatyzować się. W szczególności koordynatorka potrafiła mnie świetnie poprowadzić do podjęcia tego nowego wyzwania! Po miesiącu uważam to miejsce za moje nowy dom, nie na stałe, bo nie wierzę w „trwałość” . Uważam się za nomadę, ale na razie i do sierpnia to będzie mój przybrany Dom. Przybrany Dom dla mnie i moich wolontariuszy-przyjaciół, którzy dzielą to wspaniałe doświadczenie ze mną.

  – A jak idzie Ci nauka Polskiego?

  – Oj polski to bardzo trudny język! Jednak bardzo staram nauczyć się wymowy. Zarówno nauczyciele jak i dzieci (śmiech) pomagają mi opanować podstawowe słowa i zwroty. Mam szczerą nadzieję, że po roku będę mogła swobodnie porozmawiać po polsku.  

– Czym zajmowałaś się do tej pory?  

W tym roku ukończyłam filozofię na Uniwersytecie Sapienza w Rzymie. Kocham kulturę, czytanie, podróże (zwłaszcza samotnie) i otaczanie się nowi ludzie! Uwielbiam poznawać i uczyć się z każdej przygody. Nawet nieprzyjemne doświadczenia są dla mnie ważne i potrzebne.

  – Czego oczekujesz po rocznym wolontariacie w Polsce?  

-Pierwsza odpowiedź to oczywiście: „PODRÓŻOWANIE”! Postaram się jak najlepiej wykorzystać to doświadczenie, aby zobaczyć mnóstwo nowych miejsc! Mam nadzieję spotkać jak najwięcej osób i nawiązać przyjaźnie z wieloma nowymi ludźmi. Myślę, że siła Erasmusa polega właśnie na tym, aby zrozumieć znaczenie i siłę z poznania nowych ludzi i miejsc i pielęgnowanie tego doświadczenia po powrocie do domu.  

– Bardzo dziękujemy Ci za poświęcony nam czas i wywiad. Mamy nadzieję, że Polska, nasza kultura i krajobraz skradnie Twój kawałek serca, który już zawsze zostanie tutaj.

Podobne artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Sprawdź też

Close
Back to top button
Close