SportWrocław

Falborska: mistrzynie wyjątkowe pod każdym względem!

Kto się spodziewał, że zespół U-17 Śląska Wrocław Kobiet sięgnie w tym roku po mistrzostwo Polski? Ona – Patrycja Falborska. Trener z marzeniami, ambicjami i przede wszystkim wolą walki do samego końca, którą zaszczepiła u swoich podopiecznych. Z Patrycją rozmawiamy o szalonym finale z Łęczną, niewygodnym meczu z Czwórką Radom, czy roli kapitana drużyny. Zapraszamy!

𝐙ł𝐚𝐩𝐚ł𝐞𝐦 𝐜𝐢ę 𝐭𝐮ż 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐝 𝐮𝐫𝐥𝐨𝐩𝐞𝐦. 𝐆𝐝𝐳𝐢𝐞 𝐰𝐲𝐫𝐮𝐬𝐳𝐚𝐬𝐳?

– Na razie w rodzinne strony. Czas z rodziną zawsze jest dla mnie bardzo ważny, szczególnie po sezonie, gdy przychodzi zmęczenie i potrzeba odpoczynku. Chwile z najbliższymi, to sposób na reset i odskocznię od codziennych obowiązków. Jeszcze muszę tylko zamknąć wszystko tutaj, co związane z poprzednim sezonem i będę mogła łapać energię na kolejne wyzwania.

𝐏𝐨𝐩𝐫𝐳𝐞𝐝𝐧𝐢 𝐬𝐞𝐳𝐨𝐧 𝐛𝐲ł 𝐧𝐢𝐞𝐳𝐰𝐲𝐤𝐥𝐞 𝐮𝐝𝐚𝐧𝐲. 𝐆𝐫𝐚𝐭𝐮𝐥𝐚𝐜𝐣𝐞, 𝐬𝐩𝐨𝐝𝐳𝐢𝐞𝐰𝐚ł𝐚ś 𝐬𝐢ę 𝐦𝐢𝐬𝐭𝐫𝐳𝐨𝐬𝐭𝐰𝐚?

– Taki był plan, nieskromnie mówiąc. Wierzyłyśmy w złoty medal, bo byłyśmy świadome, na co nas stać. Każda z nas zdawała sobie sprawę, jak krętą drogę przeszłyśmy, żeby wywalczyć awans do CLJ, więc można powiedzieć, że byłyśmy zaprawione w bojach walki o swoje. Paradoksalnie wspomniany awans ukształtował nasze charaktery.

𝗧𝗼 𝘀𝘆𝗺𝗯𝗼𝗹𝗶𝗰𝘇𝗻𝗲, 𝗰𝗼 𝗺𝗼́𝘄𝗶𝘀𝘇, 𝗯𝗼 𝗸𝗶𝗹𝗸𝗮 𝗱𝗻𝗶 𝘁𝗲𝗺𝘂 𝗿𝗼𝘇𝗺𝗮𝘄𝗶𝗮ł𝗲𝗺 𝘇 𝗣𝗮𝘄ł𝗲𝗺 𝗗𝘇𝗶𝗮𝗸𝗼𝘄𝗶𝗰𝘇𝗲𝗺 (𝗨-𝟭𝟱 𝗰𝗵ł𝗼𝗽𝗰𝗼́𝘄) 𝗶 𝗼𝗻 𝘁𝗲ż 𝘁𝘄𝗶𝗲𝗿𝗱𝘇𝗶ł, ż𝗲 𝗷𝗲𝗴𝗼 𝘇𝗲𝘀𝗽𝗼́ł 𝘄𝗶𝗲𝗿𝘇𝘆ł 𝘄 𝗺𝗶𝘀𝘁𝗿𝘇𝗼𝘀𝘁𝘄𝗼 𝗣𝗼𝗹𝘀𝗸𝗶 𝗼𝗱 𝘀𝗮𝗺𝗲𝗴𝗼 𝗽𝗼𝗰𝘇ą𝘁𝗸𝘂.

– My z kolei tę pewność siebie budowaliśmy, ona nie przyszła od samego początku. Wiadomo, że najpierw, to bardziej sztab szkoleniowy pokładał nadzieję w zespole, bazując na poprzednim okresie pracy, ale z każdym kolejnym dobrym meczem dało się odczuć, że dziewczyny stają się coraz mocniejsze mentalnie.

𝗖𝗼 𝘇𝗮𝗽𝗿𝗲𝘇𝗲𝗻𝘁𝗼𝘄𝗮ł𝘆 𝗷𝘂ż 𝘄 𝘀𝗮𝗺𝘆𝗺 𝗳𝗶𝗻𝗮𝗹𝗲 𝘄𝘆𝗰𝗶ą𝗴𝗮𝗷ą𝗰 𝘄𝘆𝗻𝗶𝗸 𝗻𝗮 𝘀𝘄𝗼𝗷ą 𝗸𝗼𝗿𝘇𝘆ść, 𝗺𝗶𝗺𝗼 𝗽𝗿𝗼𝘄𝗮𝗱𝘇𝗲𝗻𝗶𝗮 𝗚𝗼́𝗿𝗻𝗶𝗸𝗮 𝟯:𝟮.

– Dokładnie! To był pojedynek godny finału. „Kropka nad i” naszej pracy. Chciałyśmy dominować od samego początku bazując na podobnym schemacie jak w meczach ligowych, bramka z 2 minuty nieco nas zaskoczyła, ale jeszcze bardziej fakt, że na przerwę schodziłyśmy z jedną bramką mniej od rywalek. Ale znów. Determinacja, walka do końca i poświęcenie wzięły górę.

𝗡𝗼 𝗶 ś𝘄𝗶𝗲𝘁𝗻𝗮 𝗽𝗼𝘀𝘁𝗮𝘄𝗮 𝗢𝗹𝗶𝘄𝗶𝗶 𝗭𝘄𝗶ą𝘇𝗲𝗸. 𝟰 𝗯𝗿𝗮𝗺𝗸𝗶 𝘄 𝗳𝗶𝗻𝗮𝗹𝗲?

– Starała się przez ten sezon złapać solidny poziom. Zbierała minuty na boisku, tym samym doświadczenie, szczególnie przebywając wśród naszych dziewczyn, co dużo jej dało i zaprocentowało w finale. To dziewczyna, która ma potencjał i może go wykorzystać, ale nie może zapominać o głowie, pracy i pokorze.

𝗞𝘁𝗼ś 𝗷𝗲𝘀𝘇𝗰𝘇𝗲 𝘁𝘄𝗼𝗶𝗺 𝘇𝗱𝗮𝗻𝗶𝗲𝗺 „𝘄𝘆𝘀𝘁𝗿𝘇𝗲𝗹𝗶ł” 𝘄 𝗺𝗶𝗻𝗶𝗼𝗻𝘆𝗺 𝘀𝗲𝘇𝗼𝗻𝗶𝗲?

– Z przyjemnością chciałabym pochwalić każdą z moich zawodniczek. W każdej z nich jest przeogromna wartość, którą wspólnie starałyśmy się podkreślać. Ale, wiadomo, że w każdej drużynie rodzi się lider – u nas była nim kapitan Milena Różnowicz. Twarda na boisku i charakterna poza nim. Dojrzała przez ten rok piłkarsko i emocjonalnie na tyle mocno, że nawet, gdy sztab szkoleniowy miał chwilowe wątpliwości, ona składała zespół w całość i wrzucała kolejny bieg. Mieć taką zawodniczkę w swojej drużynie, to naprawdę spory atut. Momenty takie, jak przerwa meczu decydującego o mistrzostwie Polski i jeszcze ze świadomością gonienia rywali potrzebują liderów. Milena nim była, a oprócz presji udźwignąć musiała całą otoczkę związaną z finałem.

Mimo tego, chciałabym dodać, choć moje dziewczyny to wiedzą, że każda z nich wniosła coś tak silnego i prawdziwego do zespołu, że stał się on wyjątkowy pod każdym względem. To wszystko jest nasze i takie pozostanie.

𝗡𝗮𝗷𝘁𝗿𝘂𝗱𝗻𝗶𝗲𝗷𝘀𝘇𝘆 𝗺𝗲𝗰𝘇 𝘀𝗲𝘇𝗼𝗻𝘂?

– Z Czwórką Radom. W rundzie jesiennej pokonałyśmy ten zespół wysoko aż 8:0, więc podświadomie liczyłyśmy na spacerek w rewanżu, a okazało się, że to był najtrudniejszy mecz sezonu. Po końcowym gwizdku dopisałyśmy co prawda na konto 3 punkty, ale to był naprawdę wymagający sprawdzian. Czułam jednak wielką satysfakcję po spotkaniu, ponieważ mimo „zimnego prysznica”, który zafundowały nam dziewczyny z Radomia, pokazałyśmy charakter do końca i umiejętność przechylenia szali na swoją korzyść, nawet gdy nie idzie. A to, w tamtym momencie, było nam bardzo potrzebne.

Rozmawiał Paweł Kościółek

𝗠𝗶𝘀𝘁𝗿𝘇𝘆𝗻𝗶𝗲 𝗣𝗼𝗹𝘀𝗸𝗶 𝗨-𝟭𝟳: sztab szkoleniowy: Patrycja Falborska (I trener), Gabriela Siwak (asystent trenera), Justyna Kamińska (fizjoterapeuta). Kadra zawodniczek: Jula Galewska, Dominika Szkwarek, Katarzyna Watral, Milena Różnowicz, Mgdalena Półrolniczak, Katarzyna Musiałowska, Natalia Witkowska, Oliwia Związek, Nadia Sobel, Gabriela Lewicka, Krystyna Flis, Zofia Markiewicz, Amelia Kolina, Daria Cwynar, Kinga Klimczak, Maja Obirek, Dominika Frankowska, Oliwia Bębeniec, Pola Solarska, Marta Rozwadowska, Hanna Wieczerzak, Wiktoria Chraścina, Marysia Ostopinka, Jagoda Ostrowska, Martyna Garbacz.

Podobne artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Sprawdź też

Close
Back to top button
Close