Nokaut i powstanie z kolan. Usyk zabiera marzenia Brytyjczykom
To było wielkie święto bosku we Wrocławiu. Arena Tarczyński wczoraj przybrała barwy Ukrainy, a trybuny w większości wypełnili kibice ze wschodu w oczekiwaniu na swojego bohatera – Oleksandra Usyka. Ten wygrał. I zrobił to symbolicznie.
W piątej rundzie bowiem pojawił się na deskach po ciosie poniżej pasa. Potrzebował kilku minut, by dojść do siebie, a potem już tylko atakował, aż zamęczył potwora z Wielkiej Brytanii Daniela “Dynamite” Dubois’a. – Praca rąk i zapał szczery swoje dopowiedzą i wolności pieśń huczna po kraju się rozleje – śpiewało wczoraj niemal 40 tysięcy sympatyków boksu przywdzianych w niebiesko-żółte flagi. Dla nich to nie była tylko noc boksu, ale element manifestacji walki o niepodległość. Przed samym pojedynkiem na telebimie pojawił się prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, który podziękował Polsce i stolicy Dolnego Śląska za wsparcie i pomoc swemu narodowi, a także za organizację wydarzenia. W jego przemowie dało się wyczuć sporo emocji…
A te pojawiły się jeszcze przed galą. Polska telewizja ogłosiła bowiem, że nie przeprowadzi transmisji z wydarzenia, gdyż strona ukraińska zażądała za sygnał zaporowe warunki. Tym samym kibice mogli skorzystać jedynie z płatnych platform.
Wracając jednak do samej gali, trzeba przyznać, że stała na wysokim poziomie, zarówno sportowym jak i organizacyjnym, choć dało się usłyszeć głosy, że ceny w strefie cateringu były za wysokie (30 zł piwo, 26 zł grill). To nie wpłynęło jednak negatywnie na świetną atmosferę na trybunach i sportową rywalizację w ringu. Wiele pojedynków fani szermierki na pięści oglądali z zapartym tchem, a kilka z nich nie powstydziłoby się nawet tytułu “main enventu”. Na pewno jednym z takich był Anauela Ngamissengue’a (13-0-0) z Fiodorem Czerkaszynem.
Wygrał Francuz choć niejednogłośną decyzją sędziów.
Po gali sporo dyskutowało się o kontrowersjach związanych z ciosem poniżej pasa zadanym przez Daniela Bubois’a. Obóz Brytyjczyka twierdził, że Ukrainiec symulował, z kolei mistrz świata na konferencji prasowej zwizualizował sytuację ringową, podkreślając dodatkowo, że nie musi udowadniać charakteru i chęci do walki.
Wyniki walk gali Usyk-Dubois:
Ołeksandr Usyk (21-0-0) pokonał Daniela Dubois (19-2-0) przez techniczny nokaut w dziewiątej rundzie.
Aadam Hamed (1-0-0) pokonał Vojtecha Hrdego (1-3-0) przez techniczny nokaut w pierwszej rundzie.
Denys Berinczyk (18-0-0) pokonał Anthony’ego Yigita (27-4-1) jednogłośną decyzją sędziów (117-111, 115-113, 116-112).
Jarosław Chartsyz (3-0-0) pokonał Konrada Czajkowskiego (2-1-1) jednogłośną decyzją sędziów (40-36, 40-36, 40-36).
Hamzah Sheeraz (18-0-0) pokonał Dmytro Mytrofanowa (13-1-1) przez techniczny nokaut w drugiej rundzie.
Anauel Ngamissengue (13-0-0) pokonał Fiodora Czerkaszyna (22-1-0) większościową decyzją sędziów (76-74, 75-75, 78-72).
Daniel Lapin (8-0-0) pokonał Aro Schwartza (20-7-1) przez techniczny nokaut w szóstej rundzie.
Ziyad Almaayouf (4-0-0) pokonał Janosa Penzesa (2-5-0) jednogłośną decyzją sędziów (59-55, 60-54, 59-55).
Rafał Wołczecki (10-0-0) pokonał Roberto Arriaza (19-8-0) przez techniczny nokaut w trzeciej rundzie.
Lazizbek Mullojonow (4-0-0) pokonał Nursułtana Amanżolowa (5-1-0) przez techniczny nokaut w pierwszej rundzie.
Vasile Cebotari (14-0-0) pokonał Joela Julio (39-18-0) przez techniczny nokaut w szóstej rundzie.
Bryce Mills (13-1-0) pokonał Damiana Tymosza (7-3-1) jednogłośną decyzją sędziów (60-54, 60-54, 58-56).
Materiał przygotowali MG i PK