Bohaterowie bez peleryn!

W niedzielę zakończył się dziecięcy turniej piłkarski “Wrocław Winter Cup”. W rywalizacji udział brały m.in. drużyny ze stolicy Ukrainy. I chociaż od ostatniego gwizdka minęło już kilka dni, młodzi piłkarze ze wschodu pozostają we Wrocławiu. Nie mogą wrócić do ojczyzny, która znalazła się w stanie wojny z Rosją. Młodzi sportowcy zostali objęci opieką przez wielu fantastycznych ludzi.
66 młodych piłkarzy z kijowskich klubów w wieku 10-14 lat oraz ich kilku opiekunów otrzymali na Dolnym Śląsku dach nad głową, wyżywienia, a także opiekę psychologiczną. Sytuacja jest bezprecedensowa i niełatwa, wszak nie jest to obóz piłkarski w trakcie wakacji. Chłopcy nie mogą na razie wrócić do domów. 24 lutego Ukraina została zaatakowana przez Rosję, na Kijów i inne ukraińskie miasta spadają pociski, giną ludzie.
W opiekę nad młodymi piłkarzami zaangażował się Dolnośląski Związek Piłki Nożnej i dolnośląscy trenerzy. Po zabezpieczeniu podstawowych potrzeb chłopców, ustalono plan działania na najbliższe dni. Oprócz treningów znalazły się w nim również atrakcje, które mają zagospodarować nadmiar wolnego czasu. W środę chłopcy skorzystali z zaproszenia Ślęzy Wrocław na mecz koszykarek z Arką Gdynia. Zagłębie Lubin zaprosiło ich na sobotni mecz ekstraklasy z Piastem Gliwice. Dzień później kijowianie obejrzą na żywo mecz Miedzi Legnica z Puszczą Niepołomice. DZPN porozumiał się z Kolejami Dolnośląskimi, aby Ukraińcy mogli dojechać do Lubina i Legnica bezpłatnie.
Czas oczekiwania na powrót do domów umilają gościom z Ukrainy również przedstawiciele dolnośląskich klubów piłkarskich oraz trenerzy. W tym gronie jest m.in. trener Kamila Niemiec z GKS Kamień, która o sytuacji chłopców z Kijowa dowiedziała się od rodziców swoich podopiecznych.
– Rodzice moich podopiecznych wiedzą, że ja i prezes GKS Wojciech Kozak mamy serce do dzieci. Wśród osób związanych z naszym klubem zorganizowałam zbiórkę darów dla naszych gości z Ukrainy. Ludzie wykazali się wielkimi sercami i szczodrością. Już nazajutrz pojechałam wypchanym podarunkami po brzegi autem do hotelu w którym zakwaterowani są chłopcy – opowiada Kamila Niemiec.
Ale na tym się nie skończyło. Po kilku dniach i kolejnej zbiórce z Kamienia z podarunkami dla ukraińskich sportowców wyjechały już trzy zapakowane po sufity auta. Do akcji przyłączyły się klubu nawet z Jeleniej Góry i Łomnicy, a także FC Wrocław Academy. Zebrano środki higieny, szampony, leki, apteczki sportowe, ubrania, napoje, owoce a nawet gry planszowe.



– Kiedy widziałam radość na twarzach dzieci serce pękało mi ze wzruszenia. Wszyscy, którzy pomogli w tej akcji są bohaterami, którzy nie potrzebują peleryny – podkreśla trener GKS Kamień.
– Opieka nad tymi chłopcami to wielka odpowiedzialność. Odpowiadamy za nich jak za swoje dzieci, a może nawet bardziej… Fajnie że chłopcy mogą trenować na obiektach FC Ślęza. To i inne zorganizowane dla nich atrakcje zajmują im czas i odciągają od myślenia o tym co dzieje się na Ukrainie. Wiadomo, że każde dziecko jest inne. Ale większość chłopców bawi się i gra w piłkę jakby nic się nie działo. Niestety, boję się, że za kilka dni chłopcy zaczną zadawać trudniejsze pytania. Bo to nie obóz sportowy, który ma określony czas i po dwóch tygodniach wrócą do rodziców. Tu jest całkiem inna sytuacja – podsumowuje trener GKS.